- Józef Trzebuniak
- 15 kwi 2017
- 1 minut(y) czytania

Trwa cisza Wielkiej Soboty. Nasz Pan zasnął, ale jeszcze tylko kilka chwil i dokona się największy cud Zmartwychwstania! Już coraz bardziej wyczuwalna jest radość, że Pan powstanie z martwych i wyjdzie nam na spotkanie. Jezu, czekam z tęsknotą, by w pokorze, rozradowana w duchu, objąć z czułością Twoje stopy i oddać Ci najgłębszą cześć. Tęsknię za Tobą tak bardzo, jak zeschła ziemia pragnie wody. W tych świętych dniach nic nie jest w stanie zagasić mej radości i entuzjazmu w poszukiwaniu i odnajdywaniu Ciebie. Zatapiam się w świętej ciszy, która jak balsam namaszcza moją duszę. Przeniknij mnie swoim Duchem, abym wyczuwała najmniejsze nawet dotknięcia twej łaski. Otwórz Panie moje oczy, bym dostrzegła Ciebie, przechodzącego obok, który jesteś zawsze blisko, niezależnie od moich grzechów, słabości, wad, błędów, nieporozumień, a przede wszystkim od mego lęku, który czai się jakby czekając na chwile mojej słabości, by rzucić się na mnie i zniweczyć wspaniałe dary, owoce Ducha Świętego, spływające na mnie w obfitości. Dlatego Panie, mój dobry Pasterzu, który wiesz jak bezbronna i słaba jestem bez Ciebie, proszę, trzymaj mnie blisko siebie i nie pozwól mi oddalić się od Ciebie. Dziękuję Ci szczególnie za to, że jesteś dobry, a dzięki Zmartwychwstaniu Twa łaska trwa na wieki (s. Agata).