- Agata
- 11 lut 2019
- 1 minut(y) czytania

Obraz Jezusa otoczonego tłumem ludzi może wskazywać na odwieczną tęsknotę człowieka za Bogiem. Albowiem pragnienie Boga jest ponadczasowe. Dotyczy każdego bez wyjątku. Duch ludzki zawsze tęskni za nieskończonością i głębią Boga, ponieważ od Niego wyszedł i do Niego ma powrócić. Takie jest przeznaczenie i cel każdego człowieka!
Dlatego Pan sam przemawia wprost do serca, które pragnie Go słuchać: „Wypłyń na głębię”, czyli zaufaj mi, bo Ja jestem z Tobą i poprowadzę Cię do portu wiecznego zbawienia. Pragnę Twojego szczęścia! Zaufaj mi, a doprowadzę Cię do celu Twej niespokojnej ziemskiej wędrówki. Tym celem jest Niebo, które już teraz rodzi się w głębi Twojego serca jeśli tylko jest otwarte na słuchanie Słowa Bożego!
Człowiecze! Pozwól mi uchwycić ster Twego życia i nie bój się trudów podróży, ale wypłyń ze Mną na głębię swojej życiowej misji. Miej wzrok utkwiony we Mnie i niech Cie nie przerażają fale miotające Twoją łodzią! Chociaż statek jest najbezpieczniejszy w porcie, to przecież nie takie jest jego przeznaczenie.
Jezus zaprasza, abyśmy zasłuchali się w Słowo Boże, które do nas kieruje każdego dnia. Spróbujmy na chwilę się zatrzymać, uspokoić swe serce i bieg myśli, aby trwać w modlitewnym skupieniu - świętej przestrzeni, w której przemawia Bóg. Pozwólmy ogarnąć się Jego Miłości i pozwólmy mu działać. Nie szkodzi, że czasami trzeba nam coś zmienić lub porzucić ze względu na pozyskanie największej wartości jaką jest przyjaźń z Bogiem! On niczego nie chce nam odbierać, ale daje nam tylko to, co służy zbawieniu. Umiejmy zatem korzystać z czasu łaski. Budujmy się przykładem świętych i błogosławionych. Zauważmy jak Pan ingerował w ich życie, czyniąc z nich rybaków dusz ludzkich i zdobywców życia wiecznego.