top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autora: Józef Trzebuniak
    Józef Trzebuniak
  • 29 lut 2024
  • 2 minut(y) czytania

On zaś mówił o świątyni swego ciała (J 2:13-25).

 


Wielki Post to święty czas opanowywania swego ciała. Podejmujemy różne postanowienia wielkopostne – niektórzy rezygnują ze słodyczy, inni ze spożywania alkoholu lub palenia papierosów. Wszystko w tym celu, aby wzmocnić swoją wolę, a także udowodnić sobie, że panujemy nad sobą.

Pan Jezus jako Syn Boży, ale równocześnie normalny człowiek i mężczyzna, wskazuje nam dzisiaj na wielką godność ciała ludzkiego. W ten sposób potwierdza wielką wartość przykazań Bożych, które dotyczą w dużej mierze naszej cielesności:

- Nie będziesz zabijać swego ciała poprzez nałogi i uzależnienia.

- Nie będziesz cudzołożyć, ale raczej będziesz dbać o wierność miłości.

- Nie będziesz kraść niczego, co należy do twoich bliźnich.

Dwa przykazania wiążą się z seksualnością człowieka, co tak ważne we współczesnym świecie, w którym panuje konsumpcjonizm i wykorzystywanie ludzi w pracy.

W tym właśnie kontekście pragniemy znowu spojrzeć na Chrystusa ukrzyżowanego, który jest mądrością Bożą. Może dla niektórych ludzi prawdy biblijne i ewangeliczne są głupstwem, a nawet powodują zgorszenie wśród elit politycznych i biznesowych. Tak było od początku chrześcijaństwa.

Jednak dla nas – chrześcijan nauka Chrystusowa przewyższa mądrość człowieka i jego intelekt. A Chrystus choć ukrzyżowany przewyższa mocą ludzi.

Pragniemy zatem przylgnąć w tym okresie Wielkiego Postu do rozważania Słowa Bożego, które daje życie wieczne. Chcemy czytać Pismo Święte, które pokrzepia nasze dusze i uczy nas mądrości boskiej. Odkrywamy więc na nowo Biblię, której słuszne nakazy radują serce i oświecają nasz umysł.

Pragniemy również zbliżyć się do Ołtarza Pańskiego, na którym ofiarowywane jest Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. W szczerości i z bojaźnią wielką przyjmujemy Komunię świętą, która dla wierzących jest cenniejsza nad złoto najczystsze, a także słodsza od miodu. Ponieważ Bóg tak nas miłuje jako swoje dzieci, że daje nam swego Syna Jednorodzonego w każdej Eucharystii.

Czy my – grzesznicy mamy śmiałość przystępować i przyjmować Najświętsze Ciało Syna Bożego?

Czy w naszej słabości i niegodności nie boimy się zbliżać do tego cudownego Sakramentu?

Jeśli w świątyni naszego serca pełno jest tych bankierów, którzy zajmują się tylko zarabianiem i wydawaniem pieniędzy, to pozwólmy dziś Jezusowi wyrzucić ich stamtąd.

Jeśli w świątyni naszej duszy zajmujemy się błahostkami takimi jakimi zajęci są ludzie na targowisku, to pozwólmy teraz Jezusowi wywrócić nasze życie do góry nogami.

Niech także w naszym życiu zapanuje gorliwość o Stół Słowa Bożego i Stół Najświętszej Eucharystii.

Nie szkodzi, że przez wiele lat naszego istnienia staraliśmy się tylko o zaspokojenie swoich materialnych potrzeb. Teraz jest najwyższy czas, aby pomyśleć o sprawach niebieskich.

Uwierzmy w te święte znaki, które czyni Jezus znający dobrze nasze wnętrze, ale i naturę każdego człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo samego Pana Boga.   

  • Zdjęcie autora: Józef Trzebuniak
    Józef Trzebuniak
  • 27 sty 2024
  • 2 minut(y) czytania


„I ślubuję, że Cię nie opuszczę aż do śmierci”… No chyba, że się jednak nie dogadamy. A nie dogadujemy się coraz częściej – z dekady na dekadę zwiększa się w Polsce liczba rozwodów. Chociaż według badań naukowców rozwód powoduje więcej stresu niż poważny wypadek, śmierć bliskiego członka rodziny, ciężka choroba, a nawet pobyt w więzieniu. To i tak w Polsce liczba rozwodów wynosi około 35 procent. Warto wspomnieć, że równocześnie maleje liczba ślubów kościelnych, a nie związków.

Umiłowani w Chrystusie, Siostry i Bracia,

Słowo Boże przygotowane na dzisiejszą niedzielę ma na celu wskazać chrześcijanom pewną i wolną od utrapień drogę, którą mają kroczyć. Mówi nam jak przypodobać się Panu, a także szczęśliwie przeżyć swoje życie. Święty Paweł podkreśla potrzebę „troszczenia się o sprawy Pana”, a do nich należą codzienna modlitwa, lektura Pisma Świętego i niedzielna Eucharystia. Wiemy, że rodzice i ludzie świeccy mają swoje własne codzienne obowiązki, które muszą najpierw wypełnić w swoich domach. Jednak nie powinni oni nigdy dyspensować się od udziału w praktykach religijnych. Gdyż poprzez obniżenie poziomu duchowości nasze wzajemne relacje również ulegają osłabieniu, a nawet się rozpadają.  

Dlatego więc bardzo potrzebujemy światła Słowa Bożego, aby wyzwolić się z naszych ciemności i grzechów. Potrzebujemy inspiracji i pouczenia od samego Boga, aby nasze serca nie twardniały coraz bardziej. By się nie okazało, że w końcu na własne życzenie znajdujemy się na pustyni samotności i desperacji.

Wielu zaś ludzi zaczyna mieć wyrzuty wobec Boga dopiero wtedy, gdy sytuacja rodzinna staje się beznadziejna. A przecież wcześniej zapominali oni o tym, aby wspólnie klękać do modlitwy i czytać Pismo Święte. Zapominali o tym, że są tylko słabymi ludźmi, którzy ciągle potrzebują opieki i błogosławieństwa Bożego.

Podróżując pociągiem usłyszałem pytanie matki skierowane do swojej córki czy w tym roku przyjmuje księdza po kolędzie. Odpowiedź kobiety w średnim wieku była zaskakująco bezpośrednia: „Po co będę zapraszać do swego domu tych przychodzących księży? Czy nie mam innych ważniejszych spraw na głowie?” Oczywiście, że tu nie chodziło o samo tylko przyjęcie księdza do swego domu, ale raczej o otwarcie drzwi Chrystusowi, który chce nas zobaczyć i z nami się spotkać w naszym domu.  

Psalmista dzisiaj nas zachęca aby „słysząc głos Pana, nie zatwardzać swego serca” (Ps 95). Choć wielu już to swoje serce zamknęło na cztery spusty i nie chce żadnego kontaktu z Bogiem. Wiemy, że w niedługiej przyszłości przyjdzie taki dzień, w którym zostaniemy poproszeni o zdanie sprawy ze swego życia. Wówczas okaże się czy tak naprawdę uważnie słuchaliśmy słów Pańskich i czy wypełnialiśmy Boże przykazania.

Nauka ewangeliczna rzeczywiście jest zdumiewająca, a my mamy do niej dostęp w czasie każdej Mszy świętej w kościele. Słowo Boże może wypędzić złe duchy z naszego życia, a także przepędzać te, które niszczą nasze relacje z bliźnimi. Możemy skorzystać z zaproszenia Jezusa Chrystusa do naszego życia, ale możemy także bezczelnie Go zapytać: „Czego Ty chcesz od nas? Pomimo, że wiemy iż jest Świętym Boga możemy Go wyprosić z naszego życia na naszą własną zgubę. I niestety wielu tak obecnie czyni. Wolą oni żyć na własną rękę niż z błogosławieństwem Bożym. Miotają się oni bardzo i często głośno krzyczą na ulicach i w mediach. My zaś jako chrześcijanie przyjmujemy z wiarą naukę biblijną, która nawet duchom nieczystym rozkazuje i są jej posłuszne. Poprośmy dzisiaj Syna Bożego, aby przyszedł do naszych serc, a także pobłogosławił nas ręką kapłańską w imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego. Amen.

  • Zdjęcie autora: Józef Trzebuniak
    Józef Trzebuniak
  • 26 gru 2023
  • 2 minut(y) czytania


Liturgia Słowa w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia przypomina nam kim dla nas jest Syn Boży – Jezus Chrystus. Albowiem Dzieciątko Jezus to nie tylko słabe niemowlę złożone w żłobie, które adorują pastuszkowie i aniołowie. Ale przede wszystkim to Dziecię jest Bogiem mocnym, który stanowi dla nas „skałę schronienia i warownię” przed złem świata (por. Ps 31).

Potrzebujemy tej właśnie ostoi we współczesnych warunkach, kiedy tyle zamętu i pogmatwania dobra ze złem. Potrzebujemy boskiego światła ze stajenki betlejemskiej, aby nie zagubić się w mrokach grzechów i nie ulegać słabości ludzkiej. Ta Boża Dziecina jest rzeczywiście „skałą i twierdzą”, która trwa niezachwianie od dwóch tysięcy lat. Ten właśnie Syn Boży kieruje nami i nas prowadzi przez wszystkie zakręty historii i wyprowadza z zamętu.

W Święta Bożego Narodzenia przypominamy sobie, że warto powierzyć się prowadzeniu Jezusa Chrystusa tak jak to uczynił Patron dnia dzisiejszego święty Szczepan.

My również mocno ufamy, że nasz Pan Jezus Chrystus jest naszym Odkupicielem i wiernym Bogiem, który nas nigdy nie zawiedzie. W te radosne Święta możemy się rozweselić i nacieszyć darem Bożego Miłosierdzia, mimo naszych codziennych utrapień i problemów, które nas dotykają.

Jako chrześcijanie wierzymy, że w rękach tej Małej Dzieciny są losy całego świata, a także przyszłość nas samych, którzy klękamy przed stajenką betlejemską wraz z Matką Najświętszą i świętym Józefem.

Prosimy, aby Syn Boży wyrwał nas z rąk wrogów i prześladowców Kościoła świętego. Wpatrujemy się w święte Oblicze Dzieciątka Jezus, które jest Bogiem Wszechmocnym i Wiecznym. W tym świętym Obliczu dostrzegamy nasz „obraz i podobieństwo” do Boga, jako Jego umiłowane dzieci. Wraz z aniołami i błogosławionymi, przybywamy w imię Pańskie do świątyni, gdzie na nowo odkrywamy, iż Dzieciątko Jezus jest naszym Bogiem, który daje nam światło na wszystkie dni naszego życia. Amen.

GET IN TOUCH

We'd love to hear from you

(+62) 81233261883

  • White Facebook Icon

Józef Korneliusz Trzebuniak

  • SoundCloud - Czarny Krąg
  • Black Facebook Icon
  • Black Twitter Icon
  • Black Pinterest Icon
  • Black Instagram Icon

© 2020 by OsedeFlores. 

Zasubskrybuj Aktualizacje

Gratulacje! Zostałeś subskrybentem

bottom of page