Na pustyni
- Józef Trzebuniak
- 6 mar 2022
- 3 minut(y) czytania

„Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła” (Łk 4:1).
Doświadczenie próby bliskie jest każdemu z nas. Wiemy doskonale czym jest pokusa, bo przecież niejednokrotnie jej ulegaliśmy. Owszem mamy wiele dobrych postanowień i piękne marzenia, ale jakże trudno doprowadzić nam je do skutku. Trwamy w takim marazmie przez długi czas. Dlatego potrzebujemy bardzo czasu pokuty i wyjścia na pustynię tak jak Jezus Chrystus tego potrzebował. Ponieważ był takim samym człowiekiem jak ty czy ja. Również doświadczał prób. W Jego życie także wpychał się upadły anioł. Próbował omamić go łatwymi rozwiązaniami. Jednak właśnie na pustyni Syn Boży wzmocnił swoje oddanie Ojcu niebieskiemu.
A jak dzieje się w moim życiu? Przyznamy chyba wszyscy, że mnóstwo razy mieliśmy dobre intencje. Chciałem być pobożnym i wyrozumiałym małżonkiem, oddanym księdzem, wrażliwym sąsiadem i uczciwym pracownikiem. W wiele tych marzeń wszedł jednak zły anioł. Podpuścił mnie, że muszę postawić na swoim, rozwijać się, samorealizować… i nieraz słuchałem jego podszeptów.
Św. Leon Wielki, Ojciec i Doktor Kościoła, wielki papież epoki najazdów barbarzyńskich w V w., był autorem pięknych homilii liturgicznych na czas Wielkiego Postu. Tak pouczał swoich słuchaczy:
„Zawsze, co prawda, duszo chrześcijańska, winnaś była mieć się na baczności wobec wroga twego zbawienia i udaremniać jego zasadzki. Teraz jednak jeszcze bardziej musisz się strzec i działać przezorniej, bo i nieprzyjaciel twój sroższą teraz pała nienawiścią”.
Przede wszystkim zatem musimy uświadomić sobie, że jesteśmy poddawani atakom nie tylko zewnętrznym, ale i wewnętrznym-duchowym. Jako ludzie wierzący zdajemy sobie sprawę, że nie można oddzielić sfery cielesnej od sfery psychicznej i duchowej. Stąd złe działanie i grzech, rodzą się najpierw w duszy ludzkiej. Następstwem dopiero są złe czyny, agresja słowna, czy nawet straszne wojny.
Wiele zatem zależy od tego czym karmimy naszą duszę. Poucza nas Zbawiciel w dzisiejszym fragmencie Ewangelii, że „nie samym chlebem żyje człowiek, ale i wszelkim słowem Bożym” (Łk 4:4). Powinniśmy zatem jako chrześcijanie tęsknić bardziej za pokarmem Słowa Bożego niż za wszelkimi innymi smakołykami. Jednak tutaj również ulegamy pokusom. Słaba jest nasza wola. Gdyż „ciało do czego innego dąży niż duch i nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie” (Ga 5:17).
„Błogosławieni zaś ci, co łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni” (Mt 5:6).
Św. Augustyn, największy teolog starożytności chrześcijańskich, który po burzliwej młodości nawrócił się pod wpływem św. Ambrożego, dobrze wiedział jakie są rodzaje pokus szatańskich. Zwracał uwagę, że nasze życie na ziemi nie może obejść się bez pokusy. Właśnie dzięki pokusom dokonuje się nasz postęp w życiu duchowym. Nikt bowiem nie pozna samego siebie, o ile nie był kuszony.
W jaki sposób mamy sobie radzić, gdy jesteśmy zaatakowani przez złego ducha? Ojcowie Kościoła i autorzy biblijni podpowiadają nam, że mamy przylgnąć do Pisma Świętego. Tam zawarte są słowa umocnienia i wiary. „To słowo jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim” (Rz 10:8). „To Boże słowo jest cennym talentem, którym się wykupisz. Ten pieniądz jest nadzwyczajnym bankiem dusz, na który często trzeba spoglądać i często nim potrząsać, aby na całej ziemi dał się słyszeć dźwięk dobrych monet, które gotują żywot wieczny” (św. Ambroży).
Nie obronimy się o własnych tylko siłach przed mocą złego ducha. Jezus Chrystus jest dla nas najlepszym przykładem jak walczyć i zwyciężać ze złem. Przypomnijmy sobie słowa św. Pawła: „Załóżcie zatem na swoje biodra pas prawdy, wdziejcie na siebie pancerz sprawiedliwości. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże” (Ef 6: 14-17).
Prośmy Ojca niebieskiego o umocnienie naszej wiary w moc Ducha Świętego, która zawiera się w Słowie Bożym. Gdy w naszych sercach mnożą się niepokoje, a także nawiedzają nas ataki złego ducha, otwierajmy i czytajmy Pismo Święte. Z nauczania Ojców Kościoła czerpmy światło i siłę, aby się nie poddawać, ale z odwagą kroczyć drogą zbawienia do Królestwa przygotowanego dla nas w niebie. Amen.
Comments