- Trzebuniak
- 27 lut 2018
- 1 minut(y) czytania

Czas Wielkiego Postu to czas przemawiania Jezusa do naszych serc. To On jest najlepszym Nauczycielem, a zarazem Przyjacielem, któremu zależy na naszym szczęściu. My zaś czasem bardziej ufamy ludziom niż samemu Bogu. Wpatrujemy się w duchowych mistrzów i podziwiamy wielkich ludzi, którzy stanowią autorytet w różnych dziedzinach.
Jednak Chrystus przestrzega nas, aby nie tylko słuchać słów mądrości ludzkiej, ale przede wszystkim postępować zgodnie z nakazami sumienia. Sami przecież dobrze wiemy jak łatwo jest obiecywać 'złote góry', a później tracić 'słomiany zapał' i rezygnować z pięknych ideałów. Dlatego blichtr i ułuda nie uczynią człowieka naprawdę szczęśliwym.
W Wielkim Poście potrzebujemy przylgnięcia całym sercem do naszego Mistrza. Kolejny raz musimy uświadomoć sobie swoją słabość i grzeszność. Tak, popełniamy błędy, ale jako dzieci Boże wyciągamy nasze ręce do Nieba. Stamtąd oczekujemy błogosławieństwa i łaski, która nas przemieni. Mamy przecież Boga za Ojca, który nas ukochał i zesłał nam swojego Syna. Wobec tego korzymy się w pokorze przed Panem i w uniżeniu błagamy o wsparcie. Miłosierny Boże, przebacz nam, swoim marnotrawnym dzieciom każdy grzech, niewierność, nieufność i wszelkie zło, które było naszym udziałem.