- Józef Trzebuniak
- 5 gru 2020
- 2 minut(y) czytania

Nieraz słuchaliśmy z przejęciem zasłyszanych słów, które poruszały nasze serca. Dzięki Słowu Bożemu, które ożywia, uświęca i umacnia możemy odmienić całe życie i ukierunkować je w stronę Boga. Otrzymaliśmy od Niego dar wewnętrznego głosu sumienia, który zachęca nas do wyboru dobra, a także do zdecydowanego odrzucania zła.
Sumienie jest drogowskazem i pomocą, by dobrze żyć, podobając się Panu, prostując ścieżki, które zniszczył grzech oraz nasze złe skłonności. Sumienie jest nieprzejednanym strażnikiem naszych czynów, ale też motywacji, które nami kierują. Człowiek patrzy na to, co zewnętrzne, ale Bóg patrzy na serce. Dlatego dla Boga nie tyle liczą się spektakularne akcje dobroczynności i wielkie czyny, ale raczej miłość z jaką pracujemy i każdy, nawet najmniejszy czyn, nie zauważony przez nikogo. Dlatego trzeba się strzec przed zagłuszaniem głosu sumienia, które pomaga nam czynić dobro i odrzucać zło. Posłużę się tutaj pewnym przykładem:
Pewnego razu przez pasy na jezdni przechodziła starsza kobieta i potrącił ją przebiegający student, śpieszący się na wykłady. Kobieta z krzykiem i przekleństwami upadła na ziemię. Nieopodal był kiosk pod którym zdarzenie to obserwowało kilku kumpli od kieliszka komentując całe zdarzenie po swojemu. Przestraszony mężczyzna obejrzał się za siebie i zobaczył z trudem podnoszącą się staruszkę. Zawrócił więc dręczony wyrzutami sumienia, by podać jej pomocną dłoń. Lecz gdy przechodził obok stojących gapiów, którzy popijali od czasu do czasu kolejny łyk piwa, został zatrzymany i przekonany, że tej kobiecie nie warto pomagać. W tym czasie kobieta wstała i poszła w swoją stronę. Sumienie studenta pierwotnie reagujące właściwie, aby pomóc człowiekowi w potrzebie, teraz przyjęło argumentację i tłumaczenie panów spod budki z piwem. Nawet przyszło mu na myśl, że w takim razie dobrze jej tak, niech ma za swoje, skoro taka z niej jędza. Być może faktycznie ta pani była starym, pogubionym w życiu człowiekiem, ale czy to jest powód, by zwalniać się z czynów miłosierdzia, które mamy pełnić ze względu na Boga, a nie na ludzi?
Panie Boże oczyść nas z każdej nieczystej intencji, z jaką podejmujemy się jakiegokolwiek czynu. Dopomóż, byśmy starali się słuchać głosu sumienia bez obawy, że coś utracimy, że nas wyśmieją czy nazwą głupcami. Niech Twoje Słowo oświeca nasze kroki, abyśmy kroczyli w Jego świetle i nigdy nie stchórzyli, opowiadając się za Chrystusem i wartościami chrześcijańskimi.
s. Agata Ciesielska, FDC.